Zwrócił się do nas młody motocyklista z Gliwic z zapytaniem o możliwe odpowiedzi na pytanie, które samodzielnie skierował do Policji w swoim mieście. Tytuł jaki nadano temu postowi jest adekwatny do sytuacji, którą obserwujemy codziennie na naszych drogach. Jednocześnie wiemy, że temat ten będzie jednym z wielu poruszanych podczas Konferencji jaką organizujemy jesienią tego roku [patrz post dotyczący Konferencji]. Zapraszamy do otwartej dyskusji, mogącej pomóc Policji udzielić młodemu człowiekowi odpowiedzi na ważny dla nas wszystkich temat.
Steffek Gajda W liście skierowanym do Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach Oskar Keller pisze:Dot. Poważnego problemu w nieprzestrzeganiu przez kierowców przepisów ruchu drogowego, szczególnie w relacji z motocyklistami.
Od dnia 10.04.2012 r. po uzyskaniu motocyklowego prawa jazdy do pojemności silnika 125 cm. zacząłem użytkować motocykl. Mając świeżo w pamięci konieczność przestrzegania przepisów ruchu drogowego, proszę Państwa o odpowiedź jak mam zachowywać się na drogach w Polsce.
Jadąc w Gliwicach-Ostropie po ul. Daszyńskiego (teren zabudowany gdzie obowiązuje 40km./godz.) z szybkością wskazaną znakami tj.~40km./godz. z tyłu za mną zaczyna się horror.
Samochody (wszystkie) brutalnie najeżdżają z tyłu zmuszając mnie do przyśpieszenia. Niekiedy, a nie jest to taki rzadki manewr, wyprzedzają, prawie szurając po moim lewym boku, pomimo, że z naprzeciwka jedzie inny pojazd. Najgorsze jest wtedy gdy duży ciężki tir najczęściej wanna z kruszywem jak nie może mnie wyprzedzić, podjeżdża pod zderzak powodując nie tylko potworny stres, a bardziej stwarzając zagrożenie spowodowania wypadku. Jak ja zahamuję to ciężki samochód ciężarowy wyładowany towarem przejedzie po mnie i po kolejnych innych samochodach znajdujących przed nim.
Czy mogę oczekiwać pomocy aby nie być staranowanym przez pędzące samochody, szczególnie przez ciężarówki (tiry), czy mam zacząć dostosowywać swoją szybkość do prędkości strumienia pojazdów jadących w terenie zabudowanym ? Sprawa dotyczy nie tylko tego miejsca, który wyżej opisuję.
Czy znają Państwo na powyższe pytanie odpowiedź, czy niestety w polskim wydaniu rażącego nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego przez wszystkich niemal kierowców i przyzwolenia Policji, powinienem się raczej poddać i biernie czekać przez wiele lat na powrót normalności związanej z bezpieczeństwem na drodze do naszego kraju?
Oskar Keller