Wiadomo jest, że umiejętność szybkiego, skutecznego, a przede wszystkim bezpiecznego zatrzymania się w sytuacji zagrożenia jest najważniejszą umiejętnością motocyklisty. W większości takich sytuacji szybkie zatrzymanie maszyny w linii prostej umożliwia wyjście bez szwanku zarówno motocykliście, jak i motocyklowi. Pamiętajcie, że skuteczne wykonanie tego manewru wymaga zachowania spokoju, gwałtowne reakcje mogą w tym bowiem tylko zaszkodzić.
Strategia SOR
Jeśli chodzi o zatrzymywanie się w sytuacji zagrożenia, to najlepiej jest się do niego przygotować zanim ono jeszcze nastąpi. Stosując strategię SOR motocyklista daje sobie szansę na wyuczenie się najlepszych mechanizmów, pomocnych w trakcie niebezpiecznych sytuacji.
Przyjrzyjmy się pokrótce kilku wybranym wskazówkom:
S – jak skanowanie [obserwowanie]: motocyklista powinien aktywnie obserwować rozpościerającą się przed nim drogę (z wyprzedzeniem do ok. 12 sek.) i szukać czy w pobliżu nie czyha na niego jakieś potencjalne ryzyko, a przez to i groźna sytuacja.
O – jak ocena: motocyklista musi zbierać informacje o wszelkich potencjalnych problemach, a także musi być zdolny przewidywać to, co złego może się wydarzyć na drodze. Wreszcie, w sytuacji zagrożenia, powinien być w stanie zareagować we właściwy sposób .
R – jak reakcja: kiedy dana sytuacja wymaga reakcji, to należy dostosować prędkość jazdy, poprawić swoją pozycję na motorze i dać znać innym użytkownikom ruchu o swoich intencjach (migacz zrobi to automatycznie).
Dla celów naszego wywodu, kiedy mówimy o dostosowaniu prędkości, to mamy na myśli całkowite zatrzymanie się i to jak najszybciej.
W sytuacji zagrożenia, instynkt może podpowiedzieć niedoświadczonemu lub niedouczonemu motocykliście, żeby jednocześnie użył tylnego i przedniego hamulca, tak mocno, jak to tylko możliwe. Jest to jednak poważny błąd. Wielu z was może się to wydawać oczywiste, ale początkujący motocykliści mogą nie być o tym przekonani.
Najważniejszym aspektem szybkiego i bezpiecznego hamowania maszyny jest unikanie blokowania któregoś z kół, szczególnie zaś tego przedniego. Jeśli blokowane jest tylne koło, to trudniej jest się zatrzymać z powodu zmniejszonego tarcia. Jeśli wciskacie tylni hamulec, to trzymajcie go tak, aż do całkowitego zatrzymania się. Jeśli wciskacie tylny hamulec, to natychmiast zwolnijcie też pedał hamulca i dopiero wtedy zacznijcie go ponownie i spokojnie naciskać, zwiększając tym samym siłę hamowania. Jeśli będziecie w stanie utrzymać motocykl w pozycji skierowanej do przodu, to powinniście uniknąć zarzucania motocyklem. (Poważniejszym zagrożeniem jest jednak w tej sytuacji to, że możecie uderzyć w obiekt, z którym kolizji właśnie próbujecie uniknąć).
Zablokowanie przedniego kola jest natomiast manewrem bardzo niebezpiecznym. W takiej sytuacji niezwykle trudno jest uniknąć zarzucenia. W przypadku zablokowania się przedniego koła (kierowanie może się wtedy wydawać bardzo lekkie), należy natychmiast zwolnić hamulec i nacisnąć go ponownie. Jeśli przednie koło pozostaje zablokowane, to znaczy, że traci się ciąg, a przez to i kontrolę nad pojazdem. Zwolnienie, a potem znowu naciśnięcie przedniego hamulca powinno pomóc odzyskać kontrolę nad maszyną. Nie oznacza to jednak, że trzeba się obawiać przedniego hamulca. W końcu 75 proc. siły hamowania pochodzi właśnie z przedniego, a tylko 25 proc. z tylnego hamulca. Dobra wiadomość jest też taka, że opony są dziś znacznie lepsze od tych co były dawniej i o wiele trudniej jest zablokować przednie koło, bez względu na śliską nawierzchnię lub zanieczyszczenia znajdujące się na powierzchni drogi.
Zachowajcie zimną krew
Załóżmy, że robicie wszystko tak jak należy, że obserwujecie rozciągającą się przed wami drogę i przewidujecie potencjalnie ryzyko. Oceniacie sytuację i decydujecie się na użycie hamulców, sprzęgła i ewentualnie zamknięcie przepustnicy.
Ale wtedy następuje sytuacja nie do przewidzenia, a wy decydujecie się na awaryjne zatrzymanie motocykla. I tutaj mamy dla was cenną radę: nie panikujcie! W takiej sytuacji należy spokojnie, acz stanowczo wcisnąć jednocześnie przedni hamulec i pedał tylnego hamulca. Koniecznie trzeba też patrzeć prosto przed siebie, a nie na przednie koło czy na drogę rozciągającą się bezpośrednio przed motocyklem. Zasada jest w tym wypadku prosta, należy patrzeć tam, gdzie chce się jechać, a nie na to, z czym potencjalnie można się zderzyć.
Trzymajcie przednie koło skierowane prosto do przodu, zwolnijcie sprzęgło i zamknijcie przepustnicę. Chodzi o to, aby uzyskać stan zwiększenia siły hamowania maszyny.
Pamiętajcie jednak, że nawet jeśli robicie wszystko tak jak należy, to pojazdy za wami mogą nie być w stanie zatrzymać się równie szybko jak wy, a kierowcy raczej na pewno nie są w danym momencie tak samo skupieni.
Z tego względu niezwykle istotne jest patrzenie w lusterka i zwracanie bacznej uwagi zarówno na to, co dzieje się z przodu, jak i na to co ma miejsce z tyłu. Jeśli wykonujecie szybki manewr zatrzymywania się, to ryzykujecie, że ktoś najedzie na was z tyłu. Musicie liczyć się więc z potrzebą szybkiego ponownego uruchomienia silnika z niższego biegu i odjechania w bezpieczne miejsce.
Choć przypominanie o tym może się wydawać trywialne, to jednak nie zapominajcie o opuszczeniu nogi na ziemię, gdy się zatrzymacie. W czasie nagłego hamowania umysł jest zajęty zupełnie czymś innym i nawet tak podstawowa sprawa może ujść waszej uwadze.
Podobnie jak w przypadku każdej innej techniki jazdy, praktyka jest najlepszym nauczycielem. Nie czekajcie więc na rzeczywistą sytuację zagrożenia na drodze, żeby wypróbować swoje umiejętności. Raczej znajdźcie pusty parking i przećwiczcie następującą sytuację:
• Spróbujcie się zatrzymać, trzymając głowę i wzrok skierowany prosto przed siebie, szukając linii horyzontu (tzn. kierunku, w którym macie jechać).
• Użyjcie obu hamulców jednocześnie.
• Zwolnijcie sprzęgło, aby umożliwić przeciążenie silnika i zwiększyć tym samym siłę hamowania maszyny.
• Spokojnie i równomiernie wciśnijcie przedni hamulec i to samo zróbcie z pedałem tylnego hamulca.
Ćwiczenia te powinny wam pozwolić na nabycie pewności co do tego, że nie przelecicie przez kierownicę i nie zablokujecie kół motoru oraz, co najważniejsze, że jesteście w stanie szybko i bezpiecznie się zatrzymać.
Więc kiedy rzeczywiście natraficie na drodze na groźną sytuację, to instynkt i wyćwiczone odruchy pozwolą wam się szybko, skutecznie, a co najważniejsze bezpiecznie zatrzymać.
Reasumując:
1. Bądźcie przygotowani na obserwowani drogi, aktywne ocenianie stanu zagrożenia i podjęcie odpowiedniej reakcji.
2. Jeśli uznacie to za konieczne, użyjcie obu hamulców i sprzęgła oraz zwolnijcie przepustnicę.
3. Pamiętajcie, najważniejsze jest nie wpadanie w panikę!
4. Spokojnie, acz stanowczo użyjcie obu hamulców.
5. Zwolnijcie sprzęgło.
6. Sprawdźcie, co dzieje się na drodze za wami.
7. Szybko i bezpiecznie zatrzymajcie maszynę.
8. Jeśli to konieczne, włączcie silnik z niższego biegu i oddalcie się z miejsca potencjalnego zagrożenia.
Ramka:
Nagłe zatrzymanie przy użyciu systemu ABS
Niektóre modele motocykli są fabrycznie wyposażone w system ABS. Technologia ta, która wykorzystuje nowoczesną elektronikę do zapobiegania blokowania się kół podczas gwałtownego hamowania, może być w pewnych sytuacjach czynnikiem ratującym życie.
Czujniki systemu ABS, znajdujące się w kołach, rejestrują moment, kiedy przestają się one obracać i przejmują na chwilę kontrolę nad przebiegiem hamowania, prawie natychmiast zwalniając, a potem znowu zwiększając siłę hamowania. Innymi słowy, robią dokładnie to, co wy powinniście zrobić w danej sytuacji, tylko znacznie szybciej, niż jest to w ogóle możliwe dla człowieka i tak wiele razy, jak to jest konieczne.
Samo posiadanie systemu ABS nie zastąpi jednak właściwej techniki hamowania. System ten pozwala jedynie na większy margines błędu, ale i tak optymalnie jest hamować zdecydowanie, ale spokojnie.
Praktyka jest w tym wypadku szczególnie zalecana. Jeśli nie wiecie, jak w przypadku gwałtownego hamowania zachowa się ABS (można odczuwać jego pulsowanie), to w sytuacji rzeczywistego zagrożenia możecie nie zareagować prawidłowo. Z tego względu powinniście znaleźć jakąś szeroką i pustą przestrzeń i poćwiczyć awaryjne, nagłe zatrzymywanie się. ABS zareaguje nawet przy stosunkowo niewielkiej prędkości i na suchej nawierzchni, musicie tylko wystarczająco gwałtownie zahamować. Zacznijcie wolno, jakieś 25- 35 km/h i hamujcie za każdym razem trochę mocniej, aż poczujecie, że system ABS zaczyna działać.
Nie ulegnijcie jednak wtedy pokusie, żeby zwolnić hamulce. Paradoksalnie, błąd taki może częściej przydarzyć się motocykliście doświadczonemu, niż początkującemu, a to dlatego, że jest on przyzwyczajony do takiego zachowania jadąc na motocyklu bez systemu ABS. Pamiętajcie więc o używaniu obu hamulców (ABS kontroluje je oba) aż do ostatecznego zatrzymania.
Reasumując, system ABS jest bardzo przydatny i potencjalnie może pewnego dnia uratować wam życie. Nie zastąpi on jednak dobrej techniki. Ćwiczcie zatem hamowanie i zachowajcie spokój!
[Artykuł ukazał się w „The magazine of the H.O.G. experience” /summer 2010 pod oryginalnym tytułem : “The key to panic stops – Don`t panic” – Steve Pruett - tłumaczenie inspirowane]